W najbliższym czasie przewidywane są kolejne podwyżki stóp procentowych. Najprawdopodobniej kolejnym ruchem RPP w styczniu jest podwyżka o 0,5 pkt proc. Takie prognozy przedstawił Łukasz Hardt — członek Rady Polityki Pieniężnej. Uważa on, iż pod koniec 2023 r. inflacja powinna rozpocząć znaczną tendencję spadkową.
Inflacja a gospodarka krajów Unii Europejskiej
Hardt uznał, iż podwyżka stóp jest opóźniona. Stwierdził, iż gdyby podwyżki te rozpoczęły się wcześniej, nie byłyby tak drastyczne dla Polaków, jak obecnie. Członek RPP przyznał, iż wszystkie kraje obecnie mierzą się z wysoką inflacją. Różnica jest taka, iż Polska weszła w pandemię z dość wysoką inflacją — aż 4,7% w lutym 2020 r., gdzie w strefie euro w tym czasie wynosiło to 1,2%. Hardt zwrócił również uwagę, iż dynamika cen usług od wielu lat, nawet w czasie pandemii, nie zmniejszyła się poniżej 6%. Podsumował, iż podwyższona inflacja towarzyszy Polakom od dłuższego czasu i powinni oni zareagować na nią wcześniej.
Co obejmuje tarcza inflacyjna?
Zadaniem tarczy antyinflacyjnej jest odciążenie przeciętnego obywatela od skutków inflacji. Ma ona w krótkim czasie obniżyć inflację. Hardt przewiduje, iż jej skutki powinny być zauważalne w tych miesiącach, w których będzie obowiązywała ścieżkę inflacji o około 1-1,5%.
Członek RPP zaznaczył również, iż należy ostrożnie obchodzić się z tego rodzaju narzędziami, gdyż jest to przecież jedynie pewien impuls fiskalny. Przypomniał, iż tarcza antyinflacyjna, zgodnie z założeniami premiera Mateusza Morawieckiego, będzie kosztować 10 mld zł. Ta kwota zostanie w kieszeniach Polaków, co jest dobrą wiadomością, jednak będzie ona do ich dyspozycji w celu wydawania na inne usługi i towary.
Początek spadku inflacji – kiedy można się go spodziewać?
Łukasz Hardt przypuszcza, iż w perspektywie roku 2023 decyzje rządu powinny doprowadzić do znacznego spodku inflacji w średnim okresie – mniej więcej pod koniec 2023 roku. W jego ocenie inflacja jeszcze przez kilka kwartałów nie ulegnie zmniejszeniu.