Rosyjska gospodarka może w tym roku zeszczupleć o nawet 40 procent. Bardzo silny cios Putinowi mogą zadać Niemcy. Wystarczy, że zdecydują się na odcięcie od surowców, których sprzedaż przyczynia się do finansowania wojny na Ukrainie. Dotychczas zachodni sąsiedzi Polski przyznają, iż potrzebują gazu z Rosji, jednak dokładają wszelkich starań, aby jak najszybciej znaleźć dla niego alternatywę.
Wstrzymanie się od rezygnacji z surowców z Rosji to finansowanie wojny na Ukrainie
Nad rosyjską gospodarką zbiera się coraz więcej uciążliwych sankcji. Następne odciskają swoje piętno, a kolejne cisy mogą być jeszcze bardziej dotkliwe. Wciąż największe kraje Europy wstrzymują się od odcięcia od surowców, których sprzedaż powoduje finansowanie wojny na Ukrainie.
Główny ekonomista IIF (Institute of International Finance) Robin Brooks po dokonaniu analiz zauważył, iż niemieckie embargo na rosyjskie surowce o wiele mniej zaszkodziłoby Rosji niż Niemcom.
Przed rosyjską gospodarką ogromny cios i wyzwanie
Brooks szacuje, że na podstawie obecnych prognoz rosyjski PKB może spaść o 30 procent do końca 2022 roku. Embargo sprawiłoby, iż nastąpiłby jeszcze większy spadek – prawdopodobnie przekraczający próg 40 procent.
Oznaczałoby to ogromne tąpnięcie, które wymazałoby cały wzrost gospodarczy, który Rosjanie budowali przez wiele ostatnich lat. IIF szacuje, iż do 2023 roku gospodarka Rosji może cofnąć się do poziomu sprzed 15 lat.
Ponadto eksperci IIF oceniają, iż rosyjska gospodarka będzie odczuwała skutki sankcji jeszcze przez wiele lat. Będzie to konsekwencją zarówno sankcji, jak i odpływu wykształconych Rosjan z klasy średniej oraz z kontroli eksportu technologii, wliczając w to mikroelektronikę, która przez wiele la będzie hamować rozwój technologiczny tego kraju.
Niemcy nie są w stanie gwałtownie odciąć się od Rosji. Władze zapewniają, iż starają się znaleźć alternatywę dla rosyjskich surowców. W tym celu niemiecki minister gospodarki w ostatnim czasie odwiedził m.in. Katar.